Forum młodzieży na tematy różne :)
Tak. | 7% - 1 | |||||
Nie. | 53% - 7 | |||||
Nie mam zdania. | 0% - 0 | |||||
Zależy w jakich wypadkach. | 38% - 5 | |||||
|
Administrator
Hmmm... pasuje to raczej do tematu od kiedy "płód można nazwać człowiekiem"
Zgadzam się że "usuwane dziecka któremu nowoczesna medycyna daje szanse na przeżycie staje się niczym innym, tylko zwykłym morderstwem."
Offline
Użytkownik
heh... takie zycie.... araby i chinczycy zaleja caly swiat
araby bo mnoza sie jak kroliki a chinczyki po w piz***** ich jest....
murzynow hiv zabije a europejczykow bedzie coraz mniej przez taka aborcje i wygodnictwo
Offline
Administrator
E tam... jak europejczycy wymrą to mnie tu już nie bedzie, więc mi to zwisa
Offline
Administrator
Dzisiejsza Gazeta Wyborcza opisuje sprawę, która może przyczynić się do legalizacji aborcji w Polsce. Rzecz dotyczy 14-letniej dziewczynki, która została zgwałcona i zaszła w ciążę. W jej mieście szpitale odmówiły wykonania aborcji, mimo że w tej sytuacji jest ona legalna. Mało tego o sprawie (skąd?) dowiedzieli się kato-bydlaki (na czele oczywiście z czarnym pasożytem). Co było dalej: Od tej pory księża, kobiety i psycholodzy z organizacji antyaborcyjnych nie dają jej spokoju. Dlatego matka Agaty poprosiła o pomoc Federację, która pomagała znaleźć szpital, w którym dokonają zabiegu. Miał się odbyć w tym tygodniu przy ul. Inflanckiej w Warszawie. Dziewczyna przyjechała w środę rano. Według przedstawicielek Federacji następnego dnia w szpitalu pojawił się ksiądz z Lublina i kobiety z organizacji pro-life. Szpital oczywiście odmówił dziewczynce aborcji. - To był koszmar - opowiada pracownica szpitala. - Oni ją zaszczuli. Prócz księdza pojawili się także dziennikarze albo z Radia Maryja, albo z Telewizji Trwam. A kobiety z organizacji antyaborcyjnych okupowały sekretariat. Gdybyśmy zrobili ten zabieg, moherowe berety by nas zjadły. Dodam, że kato-bydlaki jakoś weszły w posiadanie nr telefonu 14-latki i ją molestują. Mało, że zgwałcona, to jeszcze ją dobijają! Nawet podczas policyjnego przesłuchania kato-bydlaki nie dały dziecku spokoju. - Kilka przeciwniczek aborcji oraz dwaj księża siedzieli w komisariacie, gdy trwało przesłuchanie - potwierdza kom. Marcin Szyndler, rzecznik prasowy komendanta stołecznego policji. Jakim prawem osoby niezainteresowane są podczas policyjnego przesłuchania? Toż to kolejna granda. Policjant, który na to zezwolił powinien wylecieć z pracy. Ale oczywiście nie w kato-państwie. A to jeszcze oczywiście nie wszystko - kato-bydlaki chcą pozbawić matkę 14-latki praw rodzicicielskich. Kato-sąd nakazał umieszczenie dziewczynki w placówce opiekuńczej. W ten sposób oczywiście minie czas, w którym można dokonać aborcji (dziewczynka jest w 11 tygodniu ciąży, a aborcję można wykonywać do 12). Skończy się jak ze sprawą p. Tysiąc - wszyscy z naszych podatków zapłacimy dziewczynce odszkodowanie za łamanie prawa. Do tej pory uważałem, że ustawa aborcyjna jest nienajgorsza. teraz jestem za jej liberalizacją. Uważam też, że referendum w tej sprawie jest konieczne. Skoro Kościół nie chce przestrzegać prawa, to sam wypowiedział zawarty kompromis. A przypomnę jeszcze wypowiedź Alicji Tysiąc, też zmuszonej wbrew prawu do urodzenia: Od organizacji katolickich żadnej pomocy nie otrzymałam po tym, jak urodziłam trzecie dziecko. Słyszę tylko nagonki na swoją osobę, ubliżania pod moim adresem. Żadna organizacja katolicka się do mnie nie zgłosiła z pytaniem czy mi pomóc. * określenie "kato-bydlaki" nie odnosi się do wszystkich katolików, a jedynie do prześladowców tego dziecka
Artykuł pochodzi z www.liberalizm.tnb.pl i http://pis-mendia.salon24.pl/78146,index.html
Offline
Użytkownik
slyszalem. i temu jestem za aborcja. bo wg mnie to tylko zalezy od kobiety co zrobi z tym co ma w brzuchu.
Offline
Administrator
Fakt, faktem jest że KRK MOCNO przesadza w sprawie aborcji.
Offline